30.07.2019, 13:00O polskich chmielach
Choć chmiel od bardzo dawna wykorzystywany jest przy produkcji piwa, wciąż jest zagadką, kto wprowadził go do codziennego stosowania. Jedna z hipotez zakłada, że w czasach średniowiecznych zrobili to Słowianie, stopniowo wypierając użycie innych ziół. Wydaje się to prawdopodobne – jedną z najstarszych polskich pieśni, jest pochodząca sprzed X wieku "O chmielu, chmielu".
Bez względu na to, czy to my odpowiadamy za ukształtowanie się światowego piwowarstwa, jedno jest pewne – nasze odmiany chmielu to coś, czym możemy się pochwalić. Rodzimy chmiel przez lata kojarzony był głównie z goryczką. Jednak dzięki skutecznym próbom odzyskania zapomnianych odmian oraz eksperymentom w tworzeniu nowych, udało się przywrócić do łask także warianty aromatyczne.
Niemała w tym zasługa Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa w Puławach oraz największego producenta chmielu w Polsce – PolishHops. Obecna dziś na rynku szeroka oferta różnorakich wariantów obejmuje aromaty od ziołowych, przez cytrusowe, po żywiczne.
Zobaczcie, jakie odmiany z Polski są najpopularniejsze i najciekawsze.
- Marynka uchodzić może za najbardziej znany krajowy chmiel. Klasyfikowana jest jako odmiana goryczkowo – aromatyczna i rzeczywiście sprawdza się w obu przypadkach. Nie dość, że wnosi do piwa przyjemną, czystą gorycz, to w dodatku skrywa w sobie bardzo ciekawe nuty smakowo – zapachowe. Mogą się one kojarzyć ziołowo, kwiatowo, żywicznie, a nawet cytrusowo. Z powodzeniem wykorzystuje się Marynkę w piwowarstwie domowym, jak i produkcjach rzemieślniczych.
- Lubelski to druga z najpopularniejszych odmian uprawianych w Polsce. Chmiel ten wyróżnia przede wszystkim cała gama intensywnych aromatów. Znajdziemy tutaj akcenty ziołowe, herbaciane, kojarzące się z cytrusami czy żółtymi owocami. Inną, charakterystyczną dla pochodzącego z Lubelszczyzny wariantu jest wyjątkowo niska zawartość substancji goryczkowych. W ostatnich latach, dzięki Piwnej Rewolucji, Lubelski uzyskał drugą młodość. Stał się niesamowicie chętnie wykorzystywaną odmianą, także w połączeniu z amerykańskim chmielem, któremu często nie ustępuje złożonością aromatów i intensywnością.
- Oktawia, kolejna odmiana o żeńskim imieniu, ma za sobą burzliwą historię. Parę lat temu uznana za niemal wymarłą, dziś święci triumfy jako chmiel uniwersalny. Przyjemna goryczka to tylko (i dosłownie) przedsmak wrażeń, dostarczanych przez Oktawię. Nuty melonów, gruszek czy winogron świetnie sprawdzają się w jasnych, lekkich piwach. Dzięki swoim wyjątkowym właściwościom należy obecnie do najbardziej cenionych polskich odmian.
- Iunga, której nazwa pochodzi od wspomnianego wcześniej Instytutu z Puław, powstała jako krzyżówka Lubelskiego z dzikim chmielem z dawnej Jugosławii. W efekcie otrzymaliśmy odmianę dającą intensywną, ale krótką i przyjemną goryczkę oraz skrywającą feerię aromatów – cytrusów, ananasów czy moreli lub brzoskwiń. Podobnie jak Oktawia, świetnie sprawdza się tak w nowofalowych IPAch, jak i tradycyjnych lagerach. Sporo kłopotu sprawia za to jej nazwa – wiele razy przekręcana na Junga lub Lunga przez nieświadomych marketingowców.
- Sybilla to także efekt krzyżówki lubelsko – jugosłowiańskiej krzyżówki. Ta odmiana to jednak przedstawiciel czystej klasyki. Obok dobrej goryczki, wnosi nuty przyprawowe, kwiatowe i ziołowe – lilii i goździka. Bardzo dobrze odnajduje się w piwach tradycyjnych, zarówno pochodzących z kontynentu, jak i wyspiarskich. Często porównuje się Sybillę do chmielu brytyjskiego. Dla piwowarów domowych stanowi częsty jego zamiennik.
- Izabella to kolejny chmiel, który otarł się o zapomnienie, jednak dzięki staraniom Pawła Piłata z PolishHops wrócił do łask i cieszy się dużym uznaniem. Odnajdziemy w nim mnóstwo nut żółtych owoców - moreli i śliwek czy kojarzace się z żywicą - sosnom i świerkiem. Nie da się ukryć, że za iście wielmożną nazwą, związana z księżną Czartoryską, idzie wyjątkowo szlachetny aromat.
- Zula również pochwalić się może bardzo złożonym profilem aromatycznym. Dominują w niej cytrusy - grapefruity, cytryny czy mandarynki. Chmiel ten, będąc najmłodszą w zestawieniu odmianą, zyskuje ostatnio sporą popularność, starając się łakomym kąskiem, zwłaszcza wśród piwowarów domowych. Także my, w naszym Przystanku, nie mogliśmy przejść obok niej obojętnie.
Oczywiście, wymienieni wyżej bohaterowie, to zaledwie ułamek bogatej i wciąż zaskakującej drużyny polskich chmieli. W ekipie znajdziemy jeszcze takie pozycje, jak intensywnie goryczkowy Magnat, czy słodki, owocowy Puławski.
Jak sprawdzają się Oktawia, Zula i Izabela, możecie przekonać się próbując naszego Polish Ale. Piwo w całości warzone na polskim chmielu, uwodzi wyrazistym i bogatym aromatem żywicy, białych i żółtych, soczystych owoców, lekką, przyjemną goryczką oraz cytrusowym smakiem. Świeży i rześki charakter produkcji znakomicie pasuje do gorącej słonecznej pogody ostatnich dni.
Często mówi się "cudze chwalicie, swego nie znacie". Wierzymy, że nasz artykuł przybliżył Wam wspaniały świat polskiego chmielu. I jesteśmy pewni, że gdy tylko sięgnięcie po piwo z ich dodatkiem, pokochacie ja na dobre. Jeśli już należycie do licznego grona fanów rodzimych odmian, wiecie, że były warte poznania.
powrót